piątek, 29 kwietnia 2016

Ulubieńcy kwietnia 2016!

Warto by było z powrotem wrócić do blogowania, jednak mi tego brakuje, ale przy każdym podejściu i myśleniu, że ma się wolny czas okazuje się jednak, że znowu mi tego czasu nie starcza na porządne zajęcie si tym blogiem, nie chcę po prostu robić nic na siłę i od niechcenia. Jak już ma być coś robione to w miarę schludnie i z głową. Już jutro koniec roku więc wakacje zaczynamy pełną parą! Czekają mnie naprawdę dobre trzy dni bawienia się - zaczynając już od piątku. Coś czego potrzebowałam po przebyciu choroby. Nie mogę się doczekać morza, słońca i wylegiwania się na plaży, a także w końcu zobaczę Renatę, nic tylko się cieszyć. Przyznam się, że ostatnio z moją dietą gorzej ponieważ pojawiły się pewne problemy zdrowotne i po prostu nie wskazane mi trzymać się szczegółowo tego co jem, ale mimo wszystko staram się. Moim jedynym celem było zrzucić parę kg ( a pykło już 12kg), a obiecałam sobie, że w wakacje będę się po prostu bawić bez konsekwencji i odmawiania sobie czegokolwiek, za kolejne 'katowanie się' wezmę się dopiero we Wrześniu, jestem tylko człowiekiem i całe życie nie mam zamiary przestrzegać diety, co nie znaczy, że mam zamiar teraz przytyć bóg wie ile. Nadal jem zdrowe posiłki, ale nie odmawiam sobie kawy, pizzy, loda :) Treningi cały czas w normie, 5-6x w tygodniu więc o to nie ma co się martwić. A teraz już kończę swoją paplaninę bo jak zwykle się rozpisałam i przechodzę od razu do ulubieńców :) 

Ulubiony trening: 


ZUMBA! Ostatnio u mnie króluje. Dwa razy w tygodniu to i tak dla mnie za mało, jeżeli ktoś z was nie wie co to ZUMBA to już tłumaczę, jest to spalanie tkanki tłuszczowej połączone z tańcem, mianowicie wykonujemy bardzo łatwe i przyjemne układy taneczne wykorzystując sambę, tańce latynoskie, po prostu kręcimy tyłkami w rytm muzyki, świetnie się bawimy i przy okazji tracimy zbędne kalorie, jeżeli ktoś z was nie lubi monotonnych ćwiczeń polecam zapoznać się z tą formą treningu, dla mnie to coś wspaniałego, nie licząc faktu, że poznałam tam świetne osoby. 

Produkt spożywczy: 


Chlebki Habżyki. Sprawdzają się świetnie, szczególnie, że ja teraz nie mogę spożywać mąki, tak więc właśnie Habżyki bądź płatki ryżowe zastąpiły mi chleb, myślałam, że nie da się żyć bez bułki na śniadanie, ale nie sprawia mi to problemu, brakuje mi tylko makaronów, ponieważ kuchnia Włoska jest moją ulubioną kuchnią, a jej podstawą są właśnie makarony, ale muszę to jakoś przeżyć. Świetnie pasują do wędlinki, pomidora, ogórka i innych warzyw. Jak dla mnie niezastąpione teraz w kuchni. 

Posiłek: 


Jogurt naturalny z owocami. Akurat panuje sezon na owoce, z którego ja bardzo chętnie korzystam, wychodząc ze sklepu ciągnę ze sobą kilogramy winogrona, nektarynek, brzoskwiń, czereśni, a po drodze zatrzymuję się jeszcze na rynku by zakupić truskawki. Nie ma nic lepszego niż wakacyjne owoce, jak jem, niestety nie znam umiaru i pękam, ale sezon jest tylko jeden i trudno mi odmówić, zwłaszcza, że truskawki w 80% składają się z wody, nawadniam organizm sprawiając sobie przyjemność więc nic z tym złego, dodając jogurt naturalny i płatki owsiane to niebo w gębie. 

Kosmetyk: 


Serum do twarzy z Rival de Loop, powiem szczerze, że jestem bardzo miło zaskoczona tym produktem, w szczególności, że aktualnie zmagam się ze spaloną od słońca buzią, jak wiadomo cera wtedy piecze, ale te serum świetnie łagodzi podrażnienie i w dodatku czuję duże nawilżenie przez całkiem spory okres czasu, nie jest to drogi produkt, ale jestem z niego bardzo zadowolona, bardzo ważne jest, aby pamiętać o nawilżeniu cery w szczególności, że na dworze słońce pali(nie aktualnie). 

Serial: 


Dalej i dalej jest to Gossip Girl, już prawie kończe, ale żałuję, że tak późno się za to wzięłam, wzbudza on we mnie mnóstwo emocji i tych pozytywnych jak i złych. Często czuję się poirytowana niektórymi scenami, postaciami, a także faktem, że moja ulubiona para nadal ze sobą nie jest, no cóż zostaje mi tylko oglądać do końca i zobaczyć czy dobrze się skończy i czy warto było poświęcić tyle czasu na oglądanie, jeżeli ktoś dalej nie oglądał na cda.pl i Zalukaj.tv znajdziecie wszystkie sezony. Książek niestety nie czytałam ostatnio w ogóle, aż sama jestem w szoku, ale czas mi na to nie pozwalał jednak wraz z początkiem wakacji lecę do biblioteki zadbać o to, żeby było co czytać, zaniedbałam też blogi innych blogerek dlatego powracam z podwójną siłą i już zostaje z moim blogiem tak jak zwykle. Jednak sprawia mi to ogromne przyjemności i nie wyobrażam sobie tak po prostu teraz z tego zrezygnować, włożyłam w to mnóstwo pracy i serca i warto było. 

Pozdrawiam.